Masaż świecą – Erotyczny lub Relaksacyjny

Romantyczne odprężenie, czyli dobrego masażu ze świecą szukać.
Masaż? Świecą?
Zdziwić się może ktoś nieobeznany z tematem i trzeba przyznać, że będzie to zdziwienie uzasadnione. O świecowaniu uszu zdarzyło się słyszeć, o świecy i zakonnicy również, ale żeby o masażu?
A jednak się da. Ba. Da się bardzo miło. Ba kolejne. Nie tylko miło ale i łatwo.
Cóż to więc takiego jest ta świeca do masażu?
Do tradycyjnego masażu używa się zazwyczaj olejku albo żelu. Są to substancje które ułatwiają pracę masażyście i a masowanej osobie pomagają odprężyć się i zrelaksować. Bez odpowiedniej dawki tego typu specyfiku skóra szybko zaprotestowała by, piekąc, paląc i uciekając gdzie pieprz rośnie.
Świeca do masażu działa na analogicznej zasadzie jak olejek, jednak różnie się od niego formą.
Jest to bowiem, cóż – świeca. Wygląda jak normalna, rozpala się ją też normalnie. Różnice zaczynają się po kilku minutach palenia…
Świeca do masażu w miarę jak ogień płonie zmienia się bowiem w olejek. Substancje z których wykonane są takie świece w podwyższonej temperaturze zmieniają swój stan skupienia ze stałego w ciecz. Topią się po prostu.
I co? Takim gorącym woskiem masować?
Nie nie nie. Gorącego wosku używa się w rytuałach BDSM, to jest masaż.
Wosk po stopieniu staje się olejkiem i to olejku używamy do masowania. Jego temperatura nie jest wysoka, jest on po prostu przyjemnie ciepły. Nie należy się więc obawiać tego rodzaju masażu – jest on bardzo często jedną z pozycji menu gabinetów masażu, SPA, Day-SPA. Przeprowadza się go nie tylko w celach romantycznych – jak planujemy to my – ale w gabinetach kosmetycznych by dobroczynne jego wykorzystać mogła skóra.
Kiedy bowiem sięgamy po świecę do masażu i ciepły olejek mamy przed sobą nie tylko intymną zabawę ale i zabieg pielęgnacyjny. Użyte w świecach składniki nawilżają skórę, zwiększają jej elastyczność, przynoszą ukojenie po dniu czy tygodniu pracy.
Widocznie i odczuwalnie rośnie witalność skóry i jej ukrwienie. Masowana osoba czuje się po zabiegu odczuwalne lepiej a przecież po takim masażu jakże przyjemnie będzie przejść do czynności dużo bardziej intymnych i tak przypieczętować wieczór…
Czynnikiem pozwalającym uznać taki masaż za lepszy dla skóry niż przeprowadzany klasycznymi olejkami jest właśnie temperatura. Ciepła substancja, olejek który wcześniej był woskiem, wchłania się bowiem łatwiej, głębiej wnika w skórę i jego efekt jest bardziej odczuwalny.
Dzięki temu też łatwiej jest laikowi zrobić przyjemny masaż świecą niż tradycyjnym olejkiem – ciepło wosku robi swoje i rezultat będzie przyjemnie widoczny nawet jeśli do masażu mamy dwie lewe ręce.
Bardzo miłym dodatkiem są bodźce zapachowe.
W końcu świeca i masaż budzą skojarzenia jednoznacznie romantyczne, a skoro tak właśnie spędzacie wieczór to i jego oprawa powinna być jak najpełniejsza.
Uwalniane podczas topienia się wosku olejku eteryczne i substancje zapachowe napełniają całe pomieszczenie uroczą, świeżą, naturalną wonią.
Świece dostępne są w wielu różnych wersjach zapachowych, co pozwala na dobranie jak najbardziej wam odpowiadającej.
Może to być orientalne połączenie cytryny, pieprzu i eukaliptusa a może być tradycyjna lawenda, może być słodka truskawka z miodem a może gęste piżmo.
Burbon? Ogórek? Lotus? Granat?
Naprawdę gama zapachowa jest bardzo, bardzo szeroka i jest z czego wybierać.
Najpierw wypełnia sypialnię, pobudza zmysły lub odpręża… A później jest wchłaniany przez skórę, która po masażu pachnie cu-do-wnie. Naprawdę. Normalnie taką skórę to można by później nic tylko wąchać i wąchać. Troszkę też pocałować. Cmoknąć ciupkę. Polizać może delikatnie. W wargi wziąć. Tak, zdecydowanie dużo, dużo przyjemnych rzeczy można czynić sobie nawzajem gdy już masaż świecą skończycie.
Ale by skończyć trzeba zacząć. Wybierzcie więc swój ulubiony zapach i zaplanujcie następny weekend pod znakiem masażu, świecy i tego co potem będziecie sobie robić dobrego robić.